Zero prezentacji, zero wykładów i tutoriali. Tonik Design Academy Website to dwa dni konkretu: praktyka, projekt, wdrożenie, mentoring. Sześciu webowych wyjadaczy, konkretny brief i pełne zanurzenie w świat web designu.
To coś dla Ciebie, jeśli:
Mentorzy to prawdziwi wyjadacze — web designerzy i no-code developerzy, którzy na co dzień prowadzą projekty od A do Z. Przez cały czas pracujesz pod ich okiem, ucząc się sprawdzonych metod w realnym kontekście.
Zero teorii, zero „guru projektowych” z internetu. Przejdziesz przez cały cykl web designu: od brainstormingu po wdrożenie gotowej strony.
Feedback: dużo i konkretnie. Mentorzy będą słuchać i komentować oraz prowadzić proces na każdym etapie. Dostaniesz wartościowy feedback w trakcie pracy i podsumowanie po wydarzeniu.
Zmierzysz się z prawdziwym wyzwaniem i briefem od realnego klienta. To szansa, by poczuć, jak wygląda projektowanie stron w praktyce i zbudować coś, co warto pokazać w portfolio.
TDA to nie tylko weekend. Po evencie zostajesz z nami na Slacku — pytasz, wrzucasz rzeczy do oceny, dostajesz wsparcie, kiedy tylko chcesz. I stajesz się częścią naprawdę fajnej społeczności.
Przynieś tylko laptopa i wpadaj do nas do Poznania. My zajmiemy się przekąskami, napojami i sporą porcją wiedzy. Pamiętaj, że transport i nocleg organizujesz we własnym zakresie.
Dogłębna analiza projektu
Web designer nie tylko przesuwa piksele — to osoba, która rozumie klienta i potrzeby biznesowe. Dlatego dużą część 1. dnia poświęcamy na discovery: analizę i zrozumienie problemu.
Szkicowanie pomysłów
Wspólnie zastanowimy się jak w najlepszy sposób przetłumaczyć identyfikację wizualną na spójną i ciekawą stronę internetową. Efekt wow included.
Nadaj ideom życie
Pomysł i moodboard to jedno. Egzekucja tej koncepcji to zupełnie inna historia. Nauczymy Cię jak wdrażać w życie ideę, która pojawiła się w Twojej głowie.
Czas na prezentację
Finalnie musisz umieć sprzedać swój pomysł. Prezentacja niekiedy jest ważniejsza niż znajomość programów. Przygotuj się na porządną krytykę (jk!).
No-Code Developer w toniku. Od prawie 10 lat pracuje z Webflow, a ostatnio także z Framerem. Tworzy nowoczesne strony, które łączą estetykę, funkcjonalność i automatyzację. W toniku odpowiada za budowanie elastycznych, skalowalnych rozwiązań wspierających rozwój marek w digitalu. Po godzinach pasjonat podróży i gry w padla, wierny kibic Formuły 1 oraz aspirujący manager FPL.
Head of Web Design w toniku. W szeroko pojętej komunikacji wizualnej od prawie dekady. Web designer, Webflow i Framer developer, storyteller i mistrz multitaskingu. Od prawie czterech lat w branży startupowej. Prywatnie miłośnik starej motoryzacji, motocyklista, wielbiciel historii projektowania, typografii i niekomercyjnego, editorialowego sznytu.
No-code Developer w toniku. Specjalizuje się we Framerze, ale często pracuje także w Webflow. Dzięki doświadczeniu marketingowemu patrzy na projekty z szerszej perspektywy. Kiedy nie buduje stron ani nie testuje, ile wytrzyma Claude, można go spotkać uprawiającego sport lub w naturze.
Web Designerka & Framer Developerka w toniku. Przygodę z branżą zaczęła od tworzenia ilustracji dla dzieci. Finalnie skupiła się na web designie oraz, całkiem spontanicznie, na wdrożeniach. Świetnie odnajduje się w stylistyce editorialowej i brutalistycznej. W wolnym czasie content creatorka @ochenkovska, miłośniczka mody, biegania, odwiedzania nowych miejsc i kolekcjonowania wspomnień.
Web Designer w toniku. Projektant z ponad 15-letnim doświadczeniem, od zawsze związany z Brand i Web Design. Swoją przygodę z projektowaniem zaczął w czasach Dreamweavera i Photoshopu, publikując na Digarcie. Dziś w toniku specjalizuje się w przenoszeniu brandingu na rozwiązania cyfrowe, z naciskiem na Art Direction, wizualny storytelling oraz optymalizację prototypów w Figmie. Hobbystycznie entuzjasta kolarstwa – vintage, szosowego i gravelowego.
Web Designer w toniku. Od ponad 15 lat przenosi brandy do digitalu. Każdy projekt to dla niego świeży start i okazja do użycia nowych narzędzi jak Spline/Hana, Unicorn Studio czy AfterEffects. Po godzinach, o ile nie leży na kozetce tatuatora, jeździ na desce i rowerze, gra w gry wideo i relaksuje się z przyjaciółmi przy filmie czy muzyce.